czwartek, 1 września 2011

Piękno nadniemeńskiej przyrody i konflikt unoszący się w powietrzu...


Są takie książki w kanonie literatury, które wywołują bardzo skrajne emocje. W Polsce taką pozycją jest ,,Nad Niemnem" E. Orzeszkowej. Jak nasz kraj długi i szeroki, tak dla jednych to arcydzieło, a inni uznają tę książkę za nie dającą się przeczytać. Jak jest naprawdę?

Pozycja ta jest pełna opisów. Mnóstwo tu jest poetyckiego, wyszukanego języka, jakim Orzeszkowa raczy czytelnika (widać tu kobiecą wrażliwość, która jest sterowana ręką pisarki). Te opisy pozwalają czytelnikowi wyobrazić sobie łąkę, wnętrze dworku itp. I ktoś, kto nie trawi tego typu fragmentów, zapewne nie będzie czuł satysfakcji (ale czy aby na pewno?). Całe masy przenośni, porównań, wyliczeń – tym budzi w nas uczucia sama autorka. Ale co ciekawe (i być może dziwne): nie jest to sztuczne. Te wzmianki o przyrodzie i tle powieści są bardzo płynne. Dokładność autorki można porównać do ,,Pana Tadeusza", czy opisów Homera. Myślę, że ktoś obdarzony talentem malarskim spokojnie by przelał wizje Orzeszkowej na płótno za pomocą barw farb.

Książka ta przede wszystkim zawiera wiele refleksji i rozmów bohaterów. Aby w pełni odebrać treść, należy niezwykle się skupić i wczuć w słowa. Drobna ilość zamyśleń lub odłożenie książki na dłuższy czas może spowodować, że zagubimy się. Kilka razy przerwałem lekturę i potem trochę trudno było mi się połapać. Mój egzemplarz posiadał dodatki, więc szybko odświeżyłem sobie niejasność :) Dla jednych wadą, a dla innych zaletą może być ten klimat takiego spokoju i kameralności, a może i momentami sielankowych opisów rodem z ,,Pana Tadeusza". Orzeszkowa stworzyła obszerne dzieło i widać, że włożyła mnóstwo pracy, kunsztu i duszy w to, co możemy czytać. Czuć czułe,subtelne i delikatne pióro kobiece. Autorka z dostojnością opisuje wiele rzeczy. I tylko takie pytanie: gdyby współczesne pisarki zaczerpnęły choć trochę z tego piękna prozy Orzeszkowej, to ciekawe jak wyglądałyby współczesne powieści?

Byłbym głupcem, a moja recenzja byłaby nadaremna, gdybym napisał o tej książce tylko jak o powieści pełnej opisów i rozmów. Orzeszkowa tu stawia na wielowątkowość, ukazanie wielu charakterów i ich różnych odcieni. Można wręcz zarzucić (ale w stopniu pozytywnym oczywiście), że mamy tu prawdziwą łopatologię w opisach natury bohaterów. W tej pozytywistycznej powieści widzimy ogromną obecność romantyzmu. Jest między innymi tragiczna historia Andrzejowej oraz jej syna, który przypomina Henryka z ,,Nie-boskiej komedii" Krasińskiego, i jak wspomniany bohater źle odbiera przynależność do grona artystów. Jest także konflikt rodem z ,,Zemsty" (choć nie tak komiczny i całkiem o coś innego), a także miłość mimo skłóconych rodów. Przewija się trudne uczucie, cierpienia, a czasem nagłe powody do wybuchu śmiechu u czytelnika. Mamy wyszukany język arystokracji, pełen metafor i francuskich wtrąceń, a za chwilę pojawia się prosta i pełna ciepła mowa mniej zamożnych. Ta 3-tomowa powieść to ogrom wątków, problemów itp. Wiele rzeczy urzeka, jak prześwietna moim zdaniem historia o Janie i Cecylii (nawet tylko dla niej polecam tę powieść), a wiele rzeczy może wywołać smutek, jak np. niewdzięczna miłość syna do swej matki.

Pomocą podczas odbierania książki służył mi audiobook, dzięki czemu mogłem zająć się swoimi sprawami i przy okazji obcować z powieścią. Pani Orzeszkowa pozytywnie mnie zaskoczyła. Prawdę mówiąc, to pierwszych kilkadziesiąt stron nie zapowiadało tego, że to nawet kawałek dobrej literatury. Innej – to na pewno, ale gdy ktoś woli szybkie ,,przygodówki", to sięgnie po ,,Trylogię" Sienkiewicza. Nie lubię, gdy 3/4 powieści zajmuje zbytni historyzm (lekki jeszcze może się pojawiać, ale bez szału), ale tu poza kilkoma istotnymi odniesieniami do powstania, mamy powieść typowo obyczajową. Jak mówiłem: Polacy dzielą się na ,,fanów" i ,,anty-fanów" powieści Orzeszkowej. Ja staję po tej pierwszej stronie, choć nie jako pełnokrwisty miłośnik oraz zbytniego fanatyzmu w tym nie będzie. Ot, po prostu powieść spodobała mi się i nic do niej nie mam :)

Uważam, że tę książkę powinno się przeczytać. Gdybym spytał swojego dziadka o jakiś nawet bardzo mało istotny szczegół z tej powieści, to pewnie jeszcze zawstydziłby mnie swoją znajomością kanonu literatury polskiej (o ,,Trylogii" chyba już nie muszę mówić :D). Są takie utwory, które powinno się znać, choć nawet mogą nas nie ,,kręcić" ( no cóż, nie każdy będzie pisarzem, a pisać musi umieć każdy z nas). Myślę, że ,,Nad Niemnem" jest utworem, który należy znać (podobnie jak resztę kanonu), ale może nie brać się za tę książkę zbyt szybko. Niektóre dzieła muszą odleżeć swoje, zanim wyniesiemy ich piękno. Gdybym ja po tę książkę sięgnął dopiero za kilka lat, to pewnie moja lektura byłaby bardziej owocna. Teraz jednak nie narzekam:) Zachęcam, jeśli ktoś nie zna jeszcze (w co można wątpić) :)

----------------------

P.S.1.Zmieniłem troszkę wygląd bloga, mam nadzieję, że nie jest zbyt ponuro i mrocznie (rodem jak ze średniowiecznej biblioteki mnichów) :)

P.S.2 We wrześniu (a dokładnie 02.09) obchodzimy rocznicę śmierci J.R.R. Tolkiena. Profesor zmarł właśnie tego dnia w 1973, a ta data jest wpleciona jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności w wiersz o Pierścieniu z ,,Władcy..." (3 - dla elfów, 7-dla krasnoludów, 9-dla ludzi, a 1-dla Władcy Ciemności; kolejność cyfr jak w wierszu). Wszyscy fani łączmy się i ku pamięci zapalmy świeczkę wieczorem, albo odczytajmy choć fragment któregoś z dzieł Tolkiena. Zanim założy mi ktoś kaftan bezpieczeństwa, to mogę powiedzieć, że wśród fanów Profesora ten zwyczaj panuje, podobnie jak w rocznicę urodzin wznosi się przeróżne toasty (niekoniecznie alkoholowe :)) :D


Okładka pochodzi z:
1) http://www.nexto.pl/audiobooki/nad_niemnem_-_opracowanie_p12702.xml
 

4 komentarze:

  1. Po twojej recenzji już nie wiem dlaczego książka mi się nie podobała.

    A w tym blogu też możesz pisać dużymi literami

    Pozdrawiam
    Edyta

    OdpowiedzUsuń
  2. Melancholio, postaram się pisać większymi literami, nie ma problemu :)

    Dziękuję za miłe słowo:) Napisałem tylko kilka luźnych refleksji, ale książka naprawdę spodobała mi się (może dlatego, że w zeszłym roku szkolnym miałem bardzo dużo pozytywizmu?). W sumie, to wiele osób narzeka na te opisy, a ja całość wysłuchałem jako audiobooka. Szczerze mówiąc, to początek mi nie kleił się, zaczynałem podejrzewać, że z tą książką jest jakiś problem, skoro wycofano ją w całości ze spisu lektur. Nie wiem w sumie, w czym tkwił problem (bo na pewno nie w objętości, która jest mniejsza niż np. ,,Potop").

    Pozdrawiam serdecznie i dzięki za komentarz,

    dp

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak już mam nie cierpię czytać małych liter.
    Posłucham tak jak Ty z audiobookiem, może zmienię zdanie co do przyjemności czytania tych przydługich opisów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam :) A audiobook bardzo pomaga w przypadku niektórych książek. Jest jedna wada: jest się potem trochę przygłuchym :)

    OdpowiedzUsuń

Labels

Literatura religijna (54) literatura niebeletrystyczna (48) Literatura polska (45) Literatura brytyjska (40) C.S.Lewis (14) różne (14) Edukacja (13) Literatura amerykańska (12) literatura niemiecka (12) literatura francuska (10) J.R.R.Tolkien (8) Literatura włoska (7) Literatura rosyjska (6) F.Dostojewski (5) Poezja (5) Sz. Hołownia (5) życzenia (5) G.Greene (4) Jan Twardowski (4) Konkursy (4) A.Christie (3) J.Bergoglio (3) Jan Paweł II (3) R. Kapuściński (3) literatura argentyńska (3) papież Franciszek (3) Akcje (2) G.K. Chesterton (2) Literatura islandzka (2) M.R. Starr (2) S.Żeromski (2) Stosiki książkowe (2) W.Szymborska (2) Z. Nałkowska (2) literatura skandynawska (2) A. Flegg (1) A.Camus (1) A.Grün (1) A.Seweryn (1) A.Szyszkowska-Butryn (1) Anton Rotzetter (1) B.Ciecierska-Zajdel (1) B.Rzepka (1) C.Duriez (1) C.Miriano (1) C.Randall (1) Ch. Voegel-Turenne (1) Ch.Tolkien (1) David C. Downing (1) E.Mańko (1) E.Orzeszkowa (1) E.Schmitt (1) E.Stachura (1) F.D.Maria (1) F.Hadjadj (1) F.Kafka (1) G. Orwell (1) Grzegorz Sokołowski (1) H.Carpenter (1) H.Hesse (1) J. Bergh (1) J.B. Smith (1) J.Badeni (1) J.Conrad (1) J.Fesch (1) J.K. Stefansson (1) J.Maas (1) J.P.P. Gallagher (1) J.Spillmann (1) J.Stranz (1) J.Witko (1) Josef Dirnbeck (1) K.Minge (1) K.Paterson (1) K.Sobczyk (1) Katyń (1) Kominek (1) L.Dorobczyński (1) L.Fanzaga (1) L.Kołakowski (1) L.Staff (1) M.Batterson (1) M.Behrer (1) M.Clayton (1) M.Gogol (1) M.Grzebałkowska (1) M.Konik-Korn (1) M.Legan (1) M.Majdan (1) M.P. Kozlowsky (1) M.Prokop (1) M.Stanzione (1) Muzyka (1) N. Minge (1) O.Pötzsch (1) Ochrona środowiska (1) P. Mathieu (1) P.Coelho (1) P.Krzyżewski i J.Zjawin (1) P.Thompson (1) Paul L. Maier (1) Piotr Gąsior (1) R.Bonneau (1) R.Kusy (1) Renata Chołuj (1) S. Sturluson (1) S.Clément (1) S.I. Witkiewicz (1) S.Mostue (1) S.Wyspiański (1) Smoleńsk (1) T. Tomczyk (1) T.J.Craughwell (1) T.Müller (1) T.Virgo (1) Teatr(u) (po)Świata (1) U.Orlev (1) V.Hribernig-Korber (1) W.Golding (1) W.Gombrowicz (1) W.Nigg (1) W.Sikes (1) W.Strehlow (1) Wielkanoc (1) Wywiad (1) X i XI Muza - czyli co piszczy w filmie (1) Z.Herbert (1) Z.Kaliszuk (1) dramat (1) literatura irlandzka (1) literatura izraelska (1) zapowiedzi (1) święta (1)

Zegar odwiedzin