czwartek, 10 lutego 2011

Czy Narnia to tylko historie dla dzieci?

Pewna sytuacja: przychodzę do domu, otwieram leżącą na stole kopertę, zaglądam pośpieszni do środka i czuję ogromną radość. Wewnątrz książka pt. ,,Świat według Narnii" (nigdy nie ukrywałem mojej monotematyczności, ale to już inna sprawa). Narnia to coś, co uwielbiam, ale idźmy dalej. Przeglądam szybko książkę. Na boku skrzydełka – ok. Kartkuję – czuć piękny zapach nowości, unosi się woń świeżego papieru i drewna – rewelacja. Nagle moim oczom ukazuje się spis treści i tu od razu mnie zdumiewa forma: każdej części cyklu narnijskiego towarzyszy konfrontacja z daną prawdą moralną, filozoficzną, a zarazem chrześcijańską. Forma niezwykle ciekawa, ale co w sobie kryje?

KLIKNIJ KONIECZNIE POD TEN ADRES NA MÓJ DRUGI BLOG, ABY POZNAĆ WIĘCEJ INSPIRUJĄCYCH, MOTYWUJĄCYCH I POMOCNYCH WPISÓW O SAMOROZWOJU, KULTURZE, MEDIACH I LIFESTYLU, PRZYGOTOWANYCH SPECJALNIE DLA CIEBIE! ZAPRASZAM!

Po tym wstępie autobiograficznym mogę chyba już to zdradzić? Bogactwo treści jest przeogromne. Jonathan Rogers opowiada o tym, jakie problemy poruszał Lewis w swych książkach. Nie są to suche informacje, ale okraszone wieloma potwierdzeniami. Zagadnienie problematyki towarzyszy całej książce i jest wymieniane przy okazji opisu każdej z części cyklu narnijskiego. Autor wskazuje to, co C.S. Lewis mógł mieć na myśli pisząc dany fragment swych kronik. Wywody są przejrzyste, ale zarazem interesujące. Rogers zestawia je z innymi pismami Clive'a i używa ich w opisie szerszego kontekstu, czasem już wykraczającego poza Narnię i dotyczącego nas samych, naszego życia, wiary oraz moralności. Jednym z głównych tematów książki są sylwetki bohaterów, ich charaktery, motywy działania i skutki tych wyborów. Jonathan Rogers pokazuje to, o co chodziło Lewisowi – o ukazanie przemiany każdej z postaci cyklu narnijskiego. Mamy opis przemiany egoistycznego Eustachego, bezgranicznej odwagi Ryczyspiska, czy Aslana – z jednej strony dzikiego i groźnego, a z drugiej miłościwego i kochającego innych. Obok warstwy wydarzeń, symboliki i problemów – to właśnie bohaterowie stanowią centrum wydarzeń. Autor patrzy szerzej na cały cykl. Nie ogranicza się bowiem tylko do absolutnego minimum. Drąży temat dotąd, aż go po prostu wyczerpie i będzie mógł bez obaw przejść dalej.

Podtytuł książki sugeruje, że będzie tu głównie o chrześcijaństwie. Tak właśnie jest. Rogers doszukuje się w ,,Opowieściach z Narnii" elementów i motywów dotyczących wiary i skrupulatnie je wymienia, opisuje i tłumaczy. Co ważne: nie czyni tego na siłę, jak to nieraz można zauważyć w podobnych książkach. Stara się być ostrożnym i pisać tylko tam, gdzie to jest w zupełności potrzebne i gdzie odegra największą rolę. Wiele wydarzeń i okoliczności ma właśnie prowadzić do ukazania danej prawdy. Autor nie powstrzymuje się także przed dawaniem rad czytelnikowi dotyczących wiary. Nie jest to pisanie wprost: ,,tak rób!", ale ukazanie zachowań i wskazówek, które są ważne aby dobrze żyć. Już na początku, we wstępie, autor zauważa, jak ważna jest wyobraźnia do zrozumienia wiary. Tych elementów wyobraźni doszukuje się w ,,Opowieściach z Narnii". Wiele motywów jest zestawianych z ,,Biblią", a szczególnie z ,,Listami" w Nowym Testamencie.


Rogers w swych dociekaniach ukazuje wiele problemów, na które czytelnik nie zwrócił pewnie uwagi. Jak już wspomniałem: pomaga mu w tym szersze spoglądanie na wydarzenia i problemy. Ukazuje złożoność postaci i ich nieschematyczność. Autor zdradza przy tym ogromną pasję, którą widać w sposobie jego pisania i opowiadania. Nie pisze jak jakiś profesor, który wie wszystko. Autor po prostu dzieli się swymi przemyśleniami i nie pisze, że tak jest i już, bo to wynika z jego badań. Taki ,,żywy" sposób opowiadania, nie będący sztucznym i wyniosłym pomaga nam czytać i wiąże się z ogromnym szacunkiem do czytelnika. Większość z nas nie lubi przecież być zasypywana wieloma informacjami, które nic nie mówią nam nawet po bardzo dogłębnym rozważeniu. To, co trafia do człowieka we współczesnym świecie, to prostota. I autor właśnie poprzez nią pomaga nam odnaleźć się w całym cyklu narnijskim.

Teraz coś od strony technicznej, bo ta także jest wyjątkowa i wyróżnia tę książkę. Pozycję charakteryzuje lekka forma i przyjazny układ tekstu. Książka jest bardzo dobrze wydana. Nie liczy się wygląd, ale tu jest on poza treścią (której język jest tak prosty, że całość czyta się jak powieść) dopracowany i na wysokim poziomie.
Jeśli lubisz cykl narnijski lub wahasz się, czy po niego sięgnąć, to ta książka jest dla Ciebie. Więcej już nic nie powiem, zostawiam Was z książką i życzę przyjemnej lektury.

Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję
Wydawnictwu św. Wojciech

Jeśli uznałeś wpis za pomocny i chcesz poznać moje inne pasje oraz wpisy tematycznie różne od recenzji zamieszczonych na tym blogu, polub fanpage mojego drugiego bloga i bądź na bieżąco:


-------------------------------------
Zdjęcia kolejno z:
1) http://www.empik.com/swiat-wedlug-narnii-rogers-jonathan,prod59660564,ksiazka-p
2) http://matkapolkawuk.blogspot.com/2008/12/narnia.html
3) http://www.platt.edu/blog/?p=1
4) http://www.tawerna.rpg.pl/dane/trpg/tawerna108/data/bs6.html
5) http://www.tawerna.rpg.pl/dane/trpg/tawerna108/data/bs6.html

13 komentarzy:

  1. Ja też kocham Narnię i nawet nie wiedziałam, że taka książka istnieje ! ;) Interesowałam się różnymi interpretacjami tych książek i wiem, że np. Aslan ma przestawiać w świecie Narnii Jezusa. Tylko, że tam najpiekniejsze jest to, że Bóg zwraca się do ludzi twarzą w twarz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A istnieje, istnieje, ale to nowość, wydana dosyć niedawno (gdzieś w połowie stycznia). Interpretacji jest wiele, ale ta pozycja jest bez wątpienia jedną z lepszych. Nie jest typowo naukowa, tylko taka luźniejsza.

    Aslan spotyka się twarzą w twarz, ale nie jest to częste zjawisko. Przychodzi do wybranych osób i w wyjątkowych okazjach. W ,,Księciu..." widzi go początkowo tylko Łucja, a w ,,Ostatniej..." mimo nihilizmowi nie przychodzi, dopóki Narnia nie przeminie i nie otworzą się wrota do ,,Nowej Narnii". Jezus też przyszedł na początku naszych czasów i spotykał się z ludźmi ,,twarzą w twarz". Wierzymy także w Jego powtórne przyjście.

    Dzięki wielkie za odwiedziny i skądś Cię kojarzę, gdzieś mi się chyba na blogach Twój nick rzucił w oczy. Na blogu byłem i zadziwiło mnie to, że K-PAX jest także książką. Mnie urzekł kiedyś film.

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zerknąłem do Arii, to stąd Cię kojarzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Większość dobrych fimów to ekranizacje jeszcze lepszych książek (pomijam Eragona- porażka!!!).

    Jest to chyba Twoja najlepsza pod względem stylistycznym recenzja. Przemawia do ludzi tak jak opisywana przez ciebie książka czyli prostotą wypowiedzi a nie jakimś górnolotnym słownictwem ^^.
    Książka niewapliwie ciekawa i zapewne oddaje dobrze wizję Lewisa. Jak uporam się WRESZCIE z zalegającymi zaległościami (a tego jest po prostu multum, multum i jeszcze raz multum) to dopiszę do listy (a ta też długa ponad wszelkie wyobrażenie :P).
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znowu ze szkoły piszę, więc nie z mojego konta.

    Dzięki za miłe słowa, cieszę się, że recenzja się spodobała. Jest to dla mnie ważne, ponieważ jest to moja pierwsza opinia pisana ,,na zamówienie" dla wydawnictwa. Książka ma swą objętość ponad 200 stron, ale duża czcionka, i wewnątrz ładny układ treści. Mogę powiedzieć, że według mnie to lepsza książka o Narnii (nie piszę tu o publikacjach typowo naukowych, jak ,,Magiczny urok Narnii" M. Oziewicza).

    Multum to wiem, że masz, bo pisałeś mi w komentarzach :) Przeczytany już Lewis? ,,Zaskoczony..." jeszcze na mnie czeka, mam do przeczytania 2 książki od Glorii 24, więc jeszcze trochę minie, a potem chce jakąś powieść, albo chociaż coś prozą (Dostojewski już czeka w kolejce i to chyba jego utwór wybiorę :) )

    Pocieszę Cię: u Ciebie już po feriach, a moje się dziś zaczną xD

    Pozdrawiam i za błędy przepraszam, ale mi nie poprawia w szkole ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. No jeszcze nie po feriach gdyż jutro jest sobota co znaczy że jeszcze dwa dni :P.
    Ale mnie nie pocieszyłeś xD.
    A jakoś mi opornie idzie czytanie. Ugrzęzłem na Smutku. Muszę się za niego wziąść i to poważnie ^^.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bo w ferie się nie chce pewnie ,,przepracowywać" xDD ,,Smutek" szybko się czyta. Trzeba usiąść i nie robić sobie przerw, bo potem się może nie chcieć zasiąść ponownie. Nie ma tam szybkiej fabuły, tylko ogrom uczuć i wewnętrznego bólu. Ja się już nie mogę doczekać lektury ,,Zaskoczonego" i opowiadania Dostojewskiego.

    OdpowiedzUsuń
  8. I to jest racja! Przeczytałem pierwsze trzy rozdziały bardzo szybko ale potem pojechałem na narty i oczywiście książki wziąść zapomniałem a teraz nie mogę znaleźć motywacji by znowu się za nią zabrać O.o.

    OdpowiedzUsuń
  9. To może znajdź dłuższą chwilę, gdy już nie będziesz miał w planach innych zajęć, ze spokojem usiądź i zacznij czytać od samego początku, łącznie ze wstępem. I nie odrywaj się aż do końca. Ja chyba odkładałem lekturę ,,Smutku" i łącznie chyba ze 2 dni czytałem (ale ręki sobie uciąć nie dam, pamięć mnie czasem zawodzi). Było to przed dłuższym wyjazdem (myśl, że albo bezpiecznie wrócę, albo nie i chęć szybkiego skończenia sprawiły, że udało mi się).

    Spróbuj jeszcze tak jak napisałem zrobić, a może poskutkuj? Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. darekpionki napisał:
    "myśl że bezpiecznie wrócę, albo nie...."
    Pesymizm rządzi, co nie?
    ^^
    Spróbuję

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdarza mi się być pesymistą, ale nigdy nie wiadomo, co się stanie.

    A spróbuj, spróbuj... jak się nie uda, to ja już nie wiem jak xD

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie czytam (jupi!). Już ponownie jestem po trzech pierwszych rozdziałach i biorę się za czwarty ^^.

    Przy okazji. Taką miałeś nadzieję na temat tolkienowski na forum narnijskim a jak utworzyli całe subforum to się nie udzuelasz :o.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się, że mój sposób się przydał. Ja co prawda nie stosuję go, ale miałem nadzieję, że takie wyjście będzie owocne. Mi się zdarza powtarzać czasami jedną stronę kilka razy zanim przejdę dalej i tyczy się to jakiś niejasnych rzeczy lub których nie do końca zrozumiałem.

    Miałem ochotę, ale nie mam czasu na nic. Musiałem dziś skończyć książkę do recenzji, ponieważ umówiłem się w wydawnictwem i czeka na mnie jeszcze jedna od tej księgarni, poza tym chcę wreszcie zakończyć swoją książkę, której został mi jeszcze jeden rozdział końcowy, kilka ,,urozmaiceń" i potem korekta całości, mimo ferii także kursy w szkole i do południa jeszcze idę jako pomoc wychowawcza na świetlicę zajmować się dziećmi. Nie mam nawet czasu zająć się drugim blogiem. Na forum zaglądam, ale nie zostawiam po sobie śladu. Podobnie na Twym blogu: zaglądam tam, ale bez śladu (za co bardzo przepraszam). Wiersze też się nie pojawiają na moim trzecim blogu, bo czekają na przepisanie. Jak się już wszystko poprawi to postaram się udzielać.

    Pozdrawiam i liczę na to, że uda mi się już wszystko uporządkować i pogodzić wszelkie zajęcia.

    OdpowiedzUsuń

Labels

Literatura religijna (54) literatura niebeletrystyczna (48) Literatura polska (45) Literatura brytyjska (40) C.S.Lewis (14) różne (14) Edukacja (13) Literatura amerykańska (12) literatura niemiecka (12) literatura francuska (10) J.R.R.Tolkien (8) Literatura włoska (7) Literatura rosyjska (6) F.Dostojewski (5) Poezja (5) Sz. Hołownia (5) życzenia (5) G.Greene (4) Jan Twardowski (4) Konkursy (4) A.Christie (3) J.Bergoglio (3) Jan Paweł II (3) R. Kapuściński (3) literatura argentyńska (3) papież Franciszek (3) Akcje (2) G.K. Chesterton (2) Literatura islandzka (2) M.R. Starr (2) S.Żeromski (2) Stosiki książkowe (2) W.Szymborska (2) Z. Nałkowska (2) literatura skandynawska (2) A. Flegg (1) A.Camus (1) A.Grün (1) A.Seweryn (1) A.Szyszkowska-Butryn (1) Anton Rotzetter (1) B.Ciecierska-Zajdel (1) B.Rzepka (1) C.Duriez (1) C.Miriano (1) C.Randall (1) Ch. Voegel-Turenne (1) Ch.Tolkien (1) David C. Downing (1) E.Mańko (1) E.Orzeszkowa (1) E.Schmitt (1) E.Stachura (1) F.D.Maria (1) F.Hadjadj (1) F.Kafka (1) G. Orwell (1) Grzegorz Sokołowski (1) H.Carpenter (1) H.Hesse (1) J. Bergh (1) J.B. Smith (1) J.Badeni (1) J.Conrad (1) J.Fesch (1) J.K. Stefansson (1) J.Maas (1) J.P.P. Gallagher (1) J.Spillmann (1) J.Stranz (1) J.Witko (1) Josef Dirnbeck (1) K.Minge (1) K.Paterson (1) K.Sobczyk (1) Katyń (1) Kominek (1) L.Dorobczyński (1) L.Fanzaga (1) L.Kołakowski (1) L.Staff (1) M.Batterson (1) M.Behrer (1) M.Clayton (1) M.Gogol (1) M.Grzebałkowska (1) M.Konik-Korn (1) M.Legan (1) M.Majdan (1) M.P. Kozlowsky (1) M.Prokop (1) M.Stanzione (1) Muzyka (1) N. Minge (1) O.Pötzsch (1) Ochrona środowiska (1) P. Mathieu (1) P.Coelho (1) P.Krzyżewski i J.Zjawin (1) P.Thompson (1) Paul L. Maier (1) Piotr Gąsior (1) R.Bonneau (1) R.Kusy (1) Renata Chołuj (1) S. Sturluson (1) S.Clément (1) S.I. Witkiewicz (1) S.Mostue (1) S.Wyspiański (1) Smoleńsk (1) T. Tomczyk (1) T.J.Craughwell (1) T.Müller (1) T.Virgo (1) Teatr(u) (po)Świata (1) U.Orlev (1) V.Hribernig-Korber (1) W.Golding (1) W.Gombrowicz (1) W.Nigg (1) W.Sikes (1) W.Strehlow (1) Wielkanoc (1) Wywiad (1) X i XI Muza - czyli co piszczy w filmie (1) Z.Herbert (1) Z.Kaliszuk (1) dramat (1) literatura irlandzka (1) literatura izraelska (1) zapowiedzi (1) święta (1)

Zegar odwiedzin