,,Człowiek potrzebuje Anioła. Dlatego pozwólcie, by Was głaskały Anioły, wtulcie się w puch ich białych skrzydeł. Zadaniem naszym jest bycie przy Was, więc wołamy na pomoc znajomych Świętych, gdy ludzi zaprzątają ich troski.
Pojawiamy się nagle, nie zdradzając naszej obecności. Zmieniamy wszystko i często na zawsze.
A skargi na świat należy kierować do siebie. W końcu kto ten świat aktualnie organizuje, przynajmniej na gruncie przemijalnej Ziemi?
Twój Anioł" 1
Na początku były ,,Listy starego diabła do młodego" autorstwa C.S. Lewisa, a za nim to już: ,,Listy Lorda Foulgrina", ,,Listy starego anioła do młodego" i zapewne na świecie o wiele więcej podobnych książek, które starały się nawiązać do pierwowzoru Lewisa. I wcale nic dziwnego, że do ,,Listów w niebieskich kopertach" Grzegorza Sokołowskiego podszedłem na początku trochę sceptycznie - no dobra, kolejne listy anioła, ale przecież to już było... i jak ja wielce się pomyliłem!
Książka to korespondencja Człowieka z jego Aniołem Stróżem. Na samym wstępie czeka nas kilka słów o aniołach od o Józefa Witko. Potem są tu listy podejmujące ważne tematy, ale także luźne zapiski dotyczące przyziemnych spraw. Jest to szczera korespondencja dwóch istot należących do przeciwnych natur, ale rozumiejących się bez słów. Bo przecież Stróż nie mówi tu ani jednego słowa do swego podopiecznego, a jedynie zapisuje swe spostrzeżenia i rady.
Ale czego może chcieć zwyczajny człowiek, taki jak my, od swego Anioła? Pyta się o wiele rzeczy i zjawisk, np. o sens śmierci i pamięci po tych, którzy już odeszli z naszego świata i przeszli już do Wieczności. Jest tu zapytanie o wrodzoną niechęć do tłumów i wiele podobnych pytań, jakie stawia przed Istotą Niebiańską człowiek. Anioł na wszystko cierpliwie i spokojnie odpowiada, wyjaśnia jest wyrozumiały dla swego przyjaciela, troszcząc się o niego. Wyłania się tu niezwykła relacja, która zapewne kiedyś, podczas spotkania obojga w Wieczności, pogłębi się i scali.
Po książce spodziewałem się właściwie poruszania bardzo głębokich treści, snucia wielu wskazówek i rad i po prostu ,,kolejnej umoralniającej książki" (nie mówię tu oczywiście o tym, że takie są złe – wręcz przeciwnie!). Pozycja ta jest jednak czymś innym. Są tu czasem trudne pytania, ale sposób ich odpowiedzi jest zupełnie odmienny. Anioł czasami żartuje, mówi zrozumiale dla swego Człowieka, ale przede wszystkim dzieli się z nim swymi przemyśleniami i refleksjami istoty patrzącej na wszystko z innej perspektywy. Mówiąc o tej prostocie warto pomyśleć nad tym, że my pisząc list do kumpla, nie obarczamy go winami i nie staramy się rozkazująco narzucać swą wolę. Taki właśnie jest charakter tej korespondencji. Anioł mówi jak ktoś dojrzały i doświadczony i przez to także mądry. Pomaga mu właśnie to w snuciu refleksji lekkich, ale cennych, dających podopiecznemu (a także czytelnikom) do myślenia. Stróż poucza, ale nie pyszni się przy tym i to jest piękne. Anioł również mówi o doczesności i o Wieczności. Wskazuje na dobre i piękne życie, którego bez wątpienia nie będzie można żałować w chwili śmierci. Człowiek także snuje wiele ciekawych refleksji o rzeczach, na które codziennie prawie nie zwracamy uwagi, a być może warto wsłuchać się w leśny wiatr, odjazd pociągu lub inne ślady doczesności utkwione w zwykłych przedmiotach , zjawiskach i wydarzeniach?
Anioł i Człowiek doskonale się rozumieją i przenikają. Tworzą symbiozę, która występuje pomiędzy Podwładnym, a jego Stróżem. Relacja ta jest jednak oparta na przyjaźni, a nie wzajemnych korzyściach materialnych.
Nie łatwe także stanęło zadanie przed Autorem – musiał pisać list od siebie jako człowieka, a także wczuć się w anioła, udzielając odpowiedzi. Często pytanie, a jego odpowiedź, różnią się w treściach, ale sprawia to wrażenie takiego braku schematyczności i sztuczności.
Bardzo dużo o formie, a mniej o treści, ale trzeba tę książkę samemu odkryć. Nie można jej zarzucić bycia ciężką, bo jest lekka , bardzo ciekawa i nie wymagająca zbyt wiele czasu. Każdy rozdział (tzn. List Człowieka i odpowiedź Anioła) to zaledwie kilka stron, średnio po 2-3. Tak więc można każde 5 minut, obecne pomiędzy naszymi obowiązkami, poświęcić na zajrzenie do środka.
Dlaczego poza tym warto przeczytać tę książkę? Bo to polska literatura i wcale nie gorsza od światowych pozycji tego typu. Może wreszcie będziemy mogli mówić: ,,Cudzego nie chwalicie, bo wreszcie swoje znacie!"
RECENZJA NAPISANA DLA
KSIĘGARNI INTERNETOWEJ GLORIA24.PL
-------------------------
Cytat pochodzi z:
1Grzegorz Sokołowski - ,,Listy w niebieskich kopertach. Moja korespondencja z Aniołem",wyd. Esprit, Kraków 2011, str.110
Ilustracje kolejno z:
1) http://www.esprit.com.pl/index.php/s/karta/id/164
2) http://zwiedzaj-polske.pl/Cmentarz-przy-ul-Francuskiej-w-Katowicach
3) http://free.art.pl/fundacja.szymanowskiego/galeria.htm
Tak zachęcająco piszesz, że chyba się nawet rozejżę za nią.;) Co prawda od czasu "Cierpień młodego Wertera" mam głęboki uraz do powieści epistolarnych, no ale przecież to nie jest powieśc.:)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że się zachęciłaś :) Sam podchodziłem do tej książki dosyć sceptycznie (jak pisałem w recenzji), ale po przeczytaniu znałem, że to dobry pochłaniacz czasu i czyta się jednym tchem. Przyjemna książeczka.
OdpowiedzUsuń,,Cierpienia..." nie były wcale takie złe :) Zależy co kto lubi, ale mi się podobały nawet :)
Dzięki za odwiedziny i komentarz :)