--------------------------------------------------------------
Zazwyczaj lubię coś wiedzieć o czytanej książce – jakiś zarys fabuły (jeśli jest to pozycja znana i należąca do kanonu literatury światowej, to nie jest to wcale trudne – człowiekowi takie informacje same obijają się o uszy), albo danego autora. Każdy pisarz jest z czegoś znany i wiadomo od razu, czego się spodziewać po danej pozycji. Biorąc się za ,,Martwe dusze" M. Gogola nie miałem żadnej z tych informacji. Książka leżała gdzieś na półce w swej białej i niebogatej w ilustracje okładce. Nic... Taka biała kartka i moja wiedza o Gogolu – także niebogata. Czy coś mnie skłoniło do sięgnięcia? Poza zwykłą ciekawością to chyba nic i jak to dobrze, że człowiek czasem się czymś zaciekawi, zobaczcie sami!
Gdzieś w tej książce rozbrzmiewa pewna doza tajemniczości. Poznajemy bohatera, który wędruje po miasteczku N. , a czasem po wioskach i zbiera dusze. Po prostu kupuje je i często długo się targuje, nim dobije ugody. Czy to nie dziwne? Bez wątpienia jednak zaskakujące! Niby to powieść realistyczna, co więcej – pozytywistyczna, ale na początku, zanim się bardziej zgłębimy, mamy wrażenie, że czytamy jakieś fantasy. Może nie klasyczne, ale jakieś z podobnymi do niego wątkami.
Dopiero na końcu dowiemy się co przyświecało głównemu bohaterowi i dlaczego kupował dusze tych wszystkich ludzi (a domysłów zapewne jest naprawdę sporo).
Początek szedł mi powoli i jaki bym zrobił błąd odkładając tę książkę! Jest w niej co prawda wiele opisów, ale wszystko to jest zapewne atutem. Warto dlatego zasiąść do ,,Martwych dusz" i czytać je nie odrywając się za bardzo. Czymś, co wyróżnia tę książkę, a podobało mi się, jest rozmowa Narratora z czytelnikiem. Pisarz zwraca się wprost do odbiorcy i wprowadza go w szczegóły fabuły, bądź zwraca na coś uwagę.
Bohater ma cel – zgromadzić dużą ilość dusz zmarłych ludzi i dlatego odwiedza różnych ludzi. Kilka rozdziałów to opisy różnych domów, panujących tam obyczajów, ale przede wszystkim ludzi. Ilu ich głębiej przedstawionych na stronach tej książki, tyle różnych życiorysów. Jest zrzędliwy i podstępny mężczyzna, skąpiec mający duży majątek, ale i tak zbierający śmieci i gromadzący je w domu. Przy okazji wyłania się przeobfity i przebogaty w szczegóły obraz społeczeństwa rosyjskiego. Każdy dom, czy okolica, są dokładnie opisane i ukazane w taki sposób, że gdy czytelnik się tylko mocniej wysili, to zobaczy oczyma wyobraźni te obrazki na ścianach, portrety, pajęczyny, okienka, stoły i tym podobne rzeczy.
Książka kontrowersyjna za sprawą opisu (często negatywnego lub po prostu prześmiewczego) społeczeństwa rosyjskiego. Gogol zajmuje się urzędnikami, arystokracją, ale także prostymi wieśniakami. Zaostrza jeszcze sytuację poprzez dialog z odbiorcą. I o ile mi jako Polakowi, albo komuś należącemu do innej narodowości jakoś to nie zaszkodzi, a przynajmniej nie spowoduje oburzenia, to Rosjanin tamtych czasów mógł poczuć się zniesmaczony. Dlaczego? Bo chyba nie lubimy czytać o swoich wadach, prawda?
Powieść ta jest pierwszą częścią ,,trylogii", która jednak nie powstała. Gogol wiele razy podchodził do napisania kolejnej części, ale rękopisy spalał. Wszechobecna krytyka, kryzys swych poglądów oraz większa religijność (jak te czynniki wymieniono w posłowiu wydawcy do książki) spowodowały, że nie ukończył swego dzieła. A szkoda, bo chciał stworzyć coś na wzór ,,Boskiej komedii" Dantego, a pozostawił po sobie jedynie część mogącą być ,,piekłem".
Nie powiem, czy ta książka jest lekka, czy ciężka, bo każdy ma swój gust. Mi się czytało lekko ( poza może kilkoma fragmentami) i nawet przyjemnie, ale i na własne uszy słyszałem, że Gogola czyta się ciężko. No cóż, tak jak mówiłem: każdy ma swoje zdanie. Warto jednak zapoznać się i samemu sprawdzić: czy Gogola jest łatwy, czy może wręcz przeciwnie?
---------------------
Ilustracje pochodzą kolejno z:
1) http://www.gandalf.com.pl/b/martwe-dusze-B/
2) http://ksionshka.wordpress.com/2010/11/21/martwe-dusze-mikolaj-gogol/
3) http://www.mtj.pl/index.php?adm=zapowiedzi
4) http://www.cytaty.info/autor/mikolajgogol/1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz