"Każdy człowiek składa się z dziesięciu, stu, tysiąca dusz" - czy aby na pewno? Czy każdy z nas nosi w sobie kilka różnych osobowości, kilka obrazów, które po złączeniu się ze sobą dają jednorodny i pełny widok naszej osobowości. "Wilk stepowy" H.Hessego stara się odpowiedzieć na to pytanie.

Harry Haller po postać niezwykle złożona, przez wielu uznawana za dziwną... co ja będę tu owijał w bawełnę: czytelnik też ulega całej masie przeróżnych uczuć, ocen, spojrzeń w jego kierunku. Poznajemy osobowość wyjątkową, która zostaje rzucona w wir świata - rzucona w wir świata bez własnej zgody. Nasz bohater błądzi jak Werter, pragnie poznać tajniki wiedzy rządzącej światem niczym Faust, a także skupia w sobie wszystko to, co w literaturze niemieckiej jest takie wyjątkowe, wszystko to, co w literaturze w ogóle jest cenne. O samej fabule książki nie można powiedzieć zbyt wiele, bo nie w tym tkwi przesłanie powieści. Owszem, jest wątek miłosny, filozoficzny, refleksyjny, są stawiane pytania o sztukę, o ludzką egzystencję. W większość książek mamy fabułę, w którą włączono głębsze treści, refleksje. Tu jest odwrotnie: do przesłania ukuto fabułę. Czy wyszło równie dobrze, jak tradycja mówi? Wyszło o wiele lepiej! Harry Haller zaraża, wnikanie w jego osobowość uzależnia czytelnika, a z każdą stroną na czytającego opada niewidzialna zasłona obłędu, oniryzmu, schizofrenii, setki pytań o ludzkie życie. Ciekawa budowa, język...
Hesse zabiera nas w podróż po umyśle, po bycie artysty oderwanego od świata, w którym spierają się ze sobą dwie natury, który stara się "wejść" w resztki pozostałego na ziemi romantyzmu, i który żyje na granicy dwóch epok. Na początku jest bardzo dużo stron pozbawionych dialogów, nagłych zwrotów akcji, i tak pozwala to poczuć magię słowa, pięknego i głębokiego języka, a także rozważań egzystencjalnych i filozoficznych. Przeczytałem "Wilka stepowego" kilka dni temu, towarzyszył mi przy obiedzie, w autobusie, w wolnej chwili. Nie potrafię o tej książce zapomnieć, choć nie wyciągnąłem z niej tego wszystkiego, co autor chciał powiedzieć. Sam język mnie urzekł, treści, rozważania głównego bohatera... Wiele w tej powieści tkwi tajemniczości, proza Hessego stara się znaleźć w sercu tę lukę, która powstała pod wpływem zranienia światem i stara się ją wypełnić. Książka może komuś pomóc, a może wprowadzić w stany depresyjne. To lektura niebezpieczna, bo żeruje na ludzkiej słabości i stara się ją wyleczyć na swój sposób. To lektura kojąca, bo odsłania nagość własnego bytu i otula ją raz ciepłem słowa, a innym razem oblewa zimnym prysznicem emocji. To lektura stojąca na antypodach literatury. To "Wilk stepowy", którym każdy z nas jest, gdy stara się swe życie przeżyć świadomie.
Zapraszam do zabawy
OdpowiedzUsuńhttp://dusza-ksiazki.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html
Hej, nominowałam Cię do zabawy Liebster Blog :)
OdpowiedzUsuń