W 2010 roku jednym z ważniejszych wydarzeń literackich było wydanie pełnego tekstu staroangielskiego eposu ,,Beowulf", w Polsce od dnia premiery znanego pod tytułem: ,,Beowulf. Epos walki tyleż średniowiecznej co i współczesnej” (jak widać, polskie tłumaczenie tytułu tradycyjnie odbiega od pierwotnej wersji . Dla porównania oryginał ogranicza się tylko do imienia bohatera). Jest to pierwsze wydanie polskie tego eposu i chyba pozostanie jedyne.

Fabuła ot taka sobie - może ktoś powiedzieć, ale czy nie pomyliłby się? I to nawet wielce! Epos ten to coś wyjątkowego. Wszelkie dostępne na rynku polskim przekłady nie mogą wprost oddać jego uroku (po prostu są niepełne). Ta heroiczna opowieść jest ponadczasowa, a jej echa słychać w literaturze. ,,Beowulf” miał ogromny wpływ na twórczość Tolkiena, podobny motyw pojawia się w pieśniach germańskich oraz ,,Pieśni o Nibellungach”. Na podstawie eposu powstało kilka filmów, w tym animacja 3D. A Tolkien poświecił mu nawet kiedyś kilka esejów. To chyba o czymś świadczy?
Warto też może coś wspomnieć o samym tłumaczu. Jest nim Robert Stiller. Człowiek ten do swego przekładu dołączył wiele przydatnych informacji, np. pochodzenie eposu, jego historia, objaśnienia tekstu, wersja prozatorka całej historii (oryginał składa się z kilkudziesięciu pieśni) oraz szczegóły dotyczące głównego bohatera. Tłumacz zadbał także o wiele suplementów własnego autorstwa. Krytykuje w nich przekłady polskie tego eposu, zwraca uwagę na panującą w narodzie grafomanię i niechlujstwo języka (nie chcę tego po prostu komentować. Tłumacz wykonał masę dobrej roboty i nie mnie go oceniać). Suplementy te stanowią jego własne eseje, załączona praca niemieckiego badacza oraz niewielki zbiorek poezji staroangielskiej z krótkimi objaśnieniami. Praca została wykonana bardzo sumiennie, a załączone dodatki pozwalają pogłębić swą wiedzę. Komentarze tłumacza (te w jego esejach) czasem mogą drażnić czytelnika, ale można dotrwać do końca książki i czegoś się nauczyć.
Trzeba przyznać, że wykonano porządną pracę, a sam epos posłuży jeszcze wielu pokoleniom młodych badaczy literatury.
_______________________
Chciałbym na marginesie powiedzieć jeszcze coś, odstępując od tematu. Mój kolega z klasy prowadzi bloga z refleksjami i chciałbym zareklamować tę stronę, ponieważ jest tam dzień po dniu opisywany świat z punktu widzenia nastolatka z niewielkiego miasta. Jakoś tak się złożyło, że w jednym czasie założyliśmy swoje blogi o tematyce refleksyjnej: Napoleon, który licznie komentuje moje recenzje (adres w linkach na boku strony), mój kolega z klasy i ja z tą moją ,,wiejską filozofią". Wszystkie blogi znajdujące się w linkach polecam i sam na nich bywam, ale one mają wielu odbiorców, a temu jednemu blogowi trudno się przebić z powodu mnóstwa stron o podobnej tematyce. Adres: blog z codziennymi refleksjami. Z góry dziękuję za odwiedziny tam i na moich blogach.
---------------
Ilustracje pochodzą kolejno z:
1) http://www.etiuda.net/
2) http://www.angelfire.com/tn3/honorstn/pictures-1.html
3) http://leftistmoon.wordpress.com/2007/10/31/beowulf-is-coming/
Dziękuje za taką reklamę nie trzeba było. Ale przecież wiadomo że twoje blogi też są niczego sobie. Każdemu trudno się wybić z dna próżności w którym znajduje się miliardy takich stron. Może mi się uda dzięki twojej reklamie :)
OdpowiedzUsuńNie przesadzaj z tymi ,,niczego sobie", takich byków w recenzjach jak moje to chyba nikt nie robi, ale dzięki za miłe słowa (,,jak posąg pychy samotnie..." nie będę stał, nie martw się ;) ).
OdpowiedzUsuńJaka przenośnia ,,dno próżności" zacznij Krzychu pisać wiersze, będziemy się wymieniać ja Ci moje grafomaństwa, a Ty mi swoją lirykę xD. Już na blogi namówiłem Was dwóch w moich komentarzach niekoniecznie literackich, teraz może na wiersze się uda.
Nie chciałem robić posta tylko reklamowego, to odesłałem do linków (uff... jakoś wybrnąłem, żeby nikogo nie urazić ;) )
Powiem Ci, że z wierszami to by było trudno dla mnie, ponieważ ja nie umie pisać rymami, więc nici z tego. Ale nigdy nic nie wiadomo, zawsze trzeba korzystać w 100% z życia by pokazać się z nowej strony. Trzeba stawiać sobie postanowienia które musimy przezwyciężyć :D
OdpowiedzUsuńAle wiersze mogą być też białe tzn. nierymowane ^^.
OdpowiedzUsuńTak i ja dziękuję serdecznie za reklamę :) i przyłączam się do zapewnień Mejora Aqui (OMG jak to się trudno pisze :P) iż twoje blogi są b. wartościowe ^^.
A no mogą być, mogą i wcale ich się pewnie trudno nie czyni xDD
OdpowiedzUsuńA nie ma za co, już taki zły byłem, że nakłoniłem Was na porzucenie wolnego czasu i pisanie o swych refleksjach, ale może coś fajnego z tego wyjdzie.
Dzięki za dobre słowa, ale nie pochlebiajcie mi tak. Staram się tylko pisać regularnie i tyle. Każdy ma swój gust i jeśli się podoba to miło mi, ja przynajmniej nie będę tutaj trwał w samouwielbieniu ;)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny. Ferie już od wczoraj Napoleonie, więc pewnie coś utworzysz w swojej mitologii?
Och pobyt u babci dobrze mi zrobił a w szczególności dobrze zrobił mojej twórczości ^^. Teraz aż do przyszłego tygodnia jadę na narty więc za dużo czasu na pisanie nie będzie ale wezmę się w przyszłym tygodniu :P.
OdpowiedzUsuńAleż my Cię nie namawiamy abyś jak to mawia Aria stawiał sobie świeczki samouwielbienia tylko byś uwierzył w siebie i swoje możliwości bo jesteś aż nadmiernie skromny :).
I na Narnię byś powrócił bo Koriakin ma zamiar utworzyć portal i oddzielne forum o Uniwersum Tolkienowskim a póki co już jest subforum o twórczości T.
OdpowiedzUsuńDo dobrego wypoczynku pozostaje życzyć ;) Za swoje pisanie też się muszę wziąć (dalej stoję na tych dwóch rozdziałach i nie mam kiedy napisać ich, ale w weekend się zabiorę za to, nawet kosztem jedzenia i snu xDD)
OdpowiedzUsuńZawsze lepiej się nie chwalić, bo nie ma takiego ryzyka, że się kogoś zawiedzie. Poza tym w swych recenzjach nie jestem jakimś dziennikarzem, w poezji nie jestem Norwidem lub Twardowskim, a w pisaniu prozy nie jestem Tolkienem. Co najwyżej gdzieś wewnątrz siebie mogę z nich czerpać. Gdy się zna swoje ograniczenia, można trzeźwiej patrzeć na świat.
Ze swych prac cieszę się czasami (szczególnie z prozy, z poezji prawie nigdy zadowolony nie jestem, czasem tylko się zdarzy), mam satysfakcję, ale to chyba nie jest nic złego i poza pokorę nie wychodzi ;)
Na Narnii bywam, ale ograniczam się do przeczytania, nie mam nawet jak poodpisywać, nie mam kiedy. Ale o planach na temat tematów o Tolkienie czytałem i miało być coś związanego z innym tolkienowskim forum.
OdpowiedzUsuńMiało ale wyszły nici i Admin zdecydował sie działać na własną rękę.
OdpowiedzUsuńPokorny to ja nadmiernie nie jestem :P ale też i skromność się mnie na razie ima. Ja zaś odwrtonie z prozy nie jestem prawie nigdy zadowolony a z liryki dość często ^^.
Ja w stosunku do swojej poezji jestem krytyczny. Liryka jest trudniejsza i bardziej wymagająca niż proza. W wierszu należy dobrze zawrzeć emocje i przekaz oraz zadbać o formę (która mi zazwyczaj nie wychodzi), powieść wymaga wypracowania stylu i sposobu przekazu.
OdpowiedzUsuń