Pamiętam, że na początku mojej przygody z twórczością C.S. Lewisa, zaraz po cyklu narnijskim, pojawiła się niegruba książeczka o ogromnym przesłaniu i treści. Pozycją tą były ,,Listy starego diabła do młodego", czas mijał a na rynku polskim zdążyła się pojawić taka ,,kontynuacja" tej książeczki. Autor cały zbiorek swych prac redagował jeszcze kilka dni przed swą śmiercią, a więc praca ta jest jego ostatnią. Czy ciekawą? Sprawdźcie sami. Znawcy Lewisa już wiedzą o czym będzie, ci ,,nie-znawcy" niech się nie martwią, zaraz o wszystkim opowiem :)
,,Diabelski toast" bierze tytuł od pierwszego rozdziału książki, w którym znany z wymienionej wcześniej pozycji diabeł – Krętacz, wznosi toast na przyjęciu dla młodych kusicieli. Także i tu wchodzi wprost w swe diaboliczne teorie i poglądy, mające na celu sprowadzenie ludzi na złą drogę. I tak jest tu mowa o demokracji, równości i takim samym traktowaniu osób mniej bystrych i tych inteligentniejszych. Jest to chwalone przez diabła wygłaszającego swą mowę, a zarazem krytykowane przez Autora. Tak samo tu, jak i w ,,Listach starego diabła do młodego", to co dla diabła jest dobrem, w rzeczywistości jest złem. Ciekawa metoda, a trudna do osiągnięcia przez pisarza. Myślę, że główny nacisk jest w tych diabelskich wywodach położony na pomijanie jednostek wyróżniających się. Diabeł świetnie korzysta z demokracji, która sama z natury i z założenia nie jest zła, ale jej wykorzystanie daje wiele do życzenia.
Książka ta to nie tylko powyższa kontynuacja znanych już ,,Listów...". To właściwie tylko taki dodatek. Zbiorek ten to przeróżne kazania, mowy, odczyty i rozprawy Lewisa, wygłaszane podczas różnych uroczystości i w różnych miejscach. Całość jest zbiorem kilku tekstów powstałych w innych okresach życia Pisarza.
Innym razem jest o tajemniczo zapewne brzmiących ,,niewidzialnych kręgach", które łączą różne grupy ludzi. Jest tu opisany proces zabiegania o przynależność do nich oraz kilka wskazówek Lewisa na przyszłość. Autor tradycyjnie poucza i daje do pomyślenia. Pisze prosto i bezpośrednio. Mówiąc kolokwialnie: nie owija w bawełnę. Ech, lubię tego pisarza :)
Pośród materiałów jest między innymi rozprawa dotycząca wiary. Są tu jednak przedstawione różne poglądy na jej temat. Autor nie ogranicza się tylko do pojęcia związanego z religią (chociaż i o tym tu jest). Bo czyż nie zdarzyło się nam odpowiedzieć komuś na jego słowa zwrotem: ,,nie wierzę"? A no właśnie, Lewis i o tym opowiada.
W innym miejscu jest o potrzebie pracy idealnej i przynoszącej satysfakcję. Bo czy człowiek może trwać w jakimś zawodzie i nie lubić go? Może, ale nie będzie wtedy szczęśliwy.
Nie czas i nie miejsce opowiadać tu o każdej z części tej książeczki. To potrzeba przeczytać i samemu uznać za dobre bądź nie. Ja zachęcam do przeczytania, ale jako ogromny miłośnik twórczości tego pisarza czy jestem wiarygodny? To może jeszcze pewna podpowiedź dla niezdecydowanych: każdy rozdział traktuje sobie o czymś innym. Osoby przyzwyczajone do książek Lewisa doskonale wiedzą, że nie pisze on rozdział po rozdziale o tym samym, a jedynie krąży wokół jednego zagadnienia, przedstawiając różne stanowiska, teorie i w sumie dochodząc na końcu do pełni wyjaśnienia poruszanego na każdej stronie swej książki problemu lub kwestii. Tu można czytać sobie nie po kolei. Nie przeszkodzi to w lekturze. Każdy rozdział jest inny, ale wszystkie łączą wskazówki dla ludzi i poruszanie wielu problemów i zagadnień.
Zachęciłem Cię? Jeśli tak, to życzę w takim razie miłej lektury!
RECENZJA NAPISANA DLA
KSIĘGARNI INTERNETOWEJ GLORIA24.PL
---------------
Ilustracje kolejno z:
1) http://www.fantasticfiction.co.uk/l/c-s-lewis/screwtape-proposes-toast.htm
2) http://www.wdrodze.pl/?mod=opis&id=910
3) http://www.amazon.com/Screwtape-Letters-Christian-Library/dp/0916441334
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz