,,Gdybym znała swoją przyszłość, znaczyłoby to, że została ona już zapisana, a to z kolei znaczyłoby, że nie można jej już zmienić”*
Grupka młodzieży, gra komputerowa z elementami 3D, nagły błąd w systemie (skąd my to znamy:) ?) i życie kilku osób zostaje wywrócone o całe 180 stopni. Oczom graczy ukazuje się Francja. Ale żeby było ciekawiej: jest to średniowiecze, a konkretniej mówiąc, to XIII wiek. Francja musi zmierzyć się z Anglią, a gdzieś przy okazji pojawiają się nasi bohaterowie. Czy mają jakąś misję? Przeogromną, choć na początku martwią się jedynie o to, aby jakoś z tego wszystkiego wyjść (byle nie po ,,angielsku"). Czy im się uda? Sami tego nie wiedzą. Jak długo tam zostaną? Na to pytanie także odpowiedź nie jest znana. Czy zatem cała ta grupka wyjdzie z opresji (a jeśli tak, to w jaki sposób)? O tym opowie powieść C. Randall pt. ,,Hyperversum".
Powieść tę na początku można odbierać dosyć sceptycznie. Bo cała historia może wydawać się nieco banalna. Autorka postawiła na prostotę przekazu tego, co miała do powiedzenia. I myślę, że tu nie chodziło o stworzenie jakiegoś monumentalnego dzieła, ale o zwyczajną powieść dla młodzieży, w której nie brakuje pojedynków, problemów tejże grupy wiekowej (jak np. samotność, rozstania z bliskimi), ale także przesłania, a nawet kilku. Jedną z takich wartości jest poświęcenie dla najbliższych,a tuż obok odwaga i honor. Fabuła wcale nie musi być czymś ,,niepowtarzalnym", a mówiąc o średniowieczu warto wspomnieć ,,Dzieje Tristana i Izoldy", lub ,,Boską komedię", gdzie piękna jest właśnie ta prostota formy, z której wypływa głębsza treść i to dzięki niej dzieła te zyskują w oczach odbiorców. ,,Hyperversum" jednak nie jest tylko książeczką o prostej budowie. Tu bardzo wiele wychodzi stopniowo. Akcja, która na początku toczyła się swoim tempem, będąc odskocznią od codziennego zabiegania, coraz bardziej nabiera tempa, sieje nowe ,,fakty", a także staje się coraz jaśniejsza (choć jak pisałem: na początku zbyt skomplikowane to nie było), a czytelnik za to odkrywa coraz więcej.
Książka ta, poza warstwą fabularną, to także opis średniowiecznego społeczeństwa oraz obyczajów. Jednym z nich jest chociażby bogate ukazanie przygotowań do pasowania na rycerza, oraz sam obrzęd. Mamy tu stroje, miejsca i to, co fascynuje miłośników średniowiecza. W samych wydarzeniach także sporo się dzieje: walki, wątek romansowy, a nawet intrygi i oszustwo w dobrej sprawie, grubymi nićmi szyte (czyli krótko mówiąc: udawanie kogoś, kim się nie jest).
Autorka w wywiadzie (który zresztą dostępny jest na stronie książki) mówiła, że stworzyła taką książkę, jakiej jej po prostu brakowało. Nie ukrywa swej miłości do powieści ,,płaszcza i szpady", zainteresowania historiami o Królu Arturze i Rycerzach Okrągłego Stołu, a także przyznaje się do znajomości twórczości Tolkiena. Wszystko to pozwoliło jej zapewne stworzyć dosyć obszerne dzieło, w którym miesza się wiele wątków, miejsc, postaci, a nawet współczesny język i słownictwo zaczerpnięte choćby z amerykańskich komiksów zestawione z mową tej dawnej epoki (choć nie stylizowaną na potrzeby utworu). Nie jest łatwo jednoznacznie wydać opinii tej książki, gdyż na tych kilkuset stronach jest to, czego wielu zapewne szuka (dla jednego to trochę historii, inny się zachwyci średniowieczną wonią unoszącą się w powietrzu, ktoś wzruszy się w momencie wyznania miłosnego). Nawet sam tytuł nie jest zbyt łatwy do rozszyfrowania. Przedrostek ,,hyper-" oznacza coś ,,ponad", coś ,,wielkiego", a słowo ,,versum" odnosi się po łacinie do poezji i wersów. Jest to tylko taka luźna interpretacja, ale faktem pozostaje, że to nazwa własna gry komputerowej i wcale nic za nią kryć się nie musi.
,,Hyperversum" nie wejdzie zapewne do kanonu literatury światowej (choć nigdy nic nie wiadomo), ale jest bez wątpienia ciekawą propozycją na spędzenie bardzo wielu chwil (wielu, bo aż 749 stron, co przy czytaniu 1strona x 2 minuty, daje około 25 godzin obcowania z literaturą) i wczytywania się w przygody bohaterów. Pozycja ta skierowana się głównie do fanów powieści przygodowych oraz książek traktujących sobie o historii. Ciekawe, kiedy ukażą się w Polsce kolejne części tego cyklu? Wielu fanów zapewne sobie już zadaje to pytanie. Gorąco polecam!
,,Nie martw się tym, na co nie masz wpływu. Możesz jedynie powierzyć swój los Opatrzności, modląc się, by chroniła nas wszystkich (…). Przyszłość jest mglista, póki nie staje się teraźniejszością. Jedynie przeszłość jest pewna i znana”. **
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Pani Kindze Babiuch z Księgarni Gloria24.pl oraz Wydawnictwu Esprit
-------------------
Cytaty pochodzą z:
* C. Randall ,,Hyperversum”, wyd. Esprit, 2011, tłum. N. Mętrak, str. 584
** (tamże) str. 585
Zdjęcie okładki pochodzi ze strony Księgarni (link powyżej)
Jak zakończyła się ta książka.? Bo zapisałam się na konkurs, ale nie dam rady jej przeczytać na czas i bardzo potrzebuję informacji na temat zakończenia książki. Przeczytałam całą 1 część i połowę 2. :/
OdpowiedzUsuńKsiążka zakończyła się tym, że Ian miał pozostać w czasach średniowiecza i wziąć ślub z księżniczką. Jego towarzysze mieli powrócić do normalnego świata. Ian nagle został okaleczony i jedynym ratunkiem było zabranie go do teraźniejszości. W naszym świecie był wypadek i dlatego popsuła się gra i wszyscy bohaterowie się przenieśli. Ian zostaje słynnym naukowcem i odkrywa w książce, że powróci prawdopodobnie do krainy. Tak kończy się tom pierwszy dostępny w Polsce. W ogóle jeszcze są 2 tomy, ale nie są przetłumaczone.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zachęcam do przeczytania całości :)
dp