sobota, 13 sierpnia 2011

,,Latająca gospoda”, czy co by było, gdyby nagle ktoś zakazał sprzedaży alkoholu?

Z absurdem można spotkać się na każdym kroku, nawet niespecjalnie wychodząc z domu (i nikogo tym sposobem nie obrażam, a mówię np. o telewizji). Czasem jednak jest to pozytywna cecha naszego świata i niekiedy pozwala na uśmiech na twarzy. Osoby, które już wcześniej odwiedzały tego bloga, wiedzą zapewne, że jeśli u mnie o absurdzie i humorze, to zawsze w tym swe ręce macza brytyjski pisarz G.K. Chesterton (a osoby słabsze stażem odwiedzin bloga już właśnie wiedzą o tym xD). Kolejna książka tego pisarza, której poświęcam recenzję, to ,,Latająca gospoda".

Miasteczko z tradycjami zalewa nagle fala muzułmańskich tradycji i zwyczajów. Zamyka się gospody, w których społeczeństwo wylewało swe smutki nad kieliszeczkiem wódki, a większości tych lokali pozbawia się pozwolenia na sprzedaż alkoholu. Dopuszczalny jest tylko rum i choć ludzie wybredni, to dla nich już w ostateczności i to może być, aby tylko było ,,wyskokowe". Śpiewy po wypiciu i tego trunku nie ustają, ale przecież tak być nie może, żeby we własnym kraju odbierać tak stary zwyczaj! Gospodarz bierze sprawy w swoje ręce i obchodzi to chore prawo. Jak? No a tego tu nie napiszę, bo jak to u Chestertona: jedno słowo za dużo i nici z ciekawej fabuły!

,,Latająca gospoda" nie jest pozbawiona humoru i jest on skumulowany w niektórych miejscach dosyć obszernie, np. mamy redaktora, który pisze swe artykuły o wszystkim, ale nie o istocie sprawy. W innym miejscu spotykamy biedaka, który we wszystkim doszukuje się korzeni muzułmańskich i właśnie ten ubogi za kilka stron, jak się okazuje, jest wykładowcą.
Chesterton ma po prostu talent do ukazywania złożoności ludzkich charakterów, a także bystrym okiem i ze znaną u niego prześmiewczością ukazuje właśnie tych ludzi w takim troszkę krzywym zwierciadle.

Książka ta jest tak napisana, że czytelnik może do końca nie wiedzieć, co się kolejno działo i ze zlasowanym mózgiem, jak bierny obserwator ścinania drzewa w parku, patrzy na wydarzenia i tylko się przygląda. Gdy drzewo upadnie na trawę, to wtedy sobie uświadamia, co zaszło (no dobra, przynajmniej ja to tak odbierałem xD). Podobnie jest z tą książką (jak i z innymi tego autora) – czytelnik aby poznać prawdę, musi czekać do końca, który jest dla prozy Chestertona takim antycznym katharsis, gdzie wszystko zostaje oczyszczone, odkłamane, a bohaterowie stają w nowym świetle. Zakończenie według mnie było trochę dziwne, ale to chyba atut prozy tego pisarza.

Nie jest to pozycja dla tych, którzy chcą ją szybko (lub zbyt szybko) skończyć, bowiem wymaga wiele skupienia. Osobiście chciałem przez nią szybko przebrnąć, ponieważ gonił termin biblioteczny i mogę rzec, że te rozdziały, nad którymi nie śpieszyłem się, odebrałem lepiej i bardziej zrozumiale, a nawet bardziej dostrzegłem tę ironię i komizm.

Powieść ta nie jest tak przewrotna jak ,,Człowiek, który był Czwartkiem", ale także wyjątkowa, bo sam jej autor bardzo dobrym pisarzem. Warto spędzić trochę czasu z tą powieścią wędrówki ośmieszającą absurdalne prawo, ale i przekazującą ważne wartości (a w książkach Chestertona wartości te zaczynają się od tych związanych z wiarą i religią, aż do tych dotyczących genezy ludzkich zachowań).

----------------
Zdjęcie okładki pochodzi z:
1) http://www.religijna.pl/product_info.php/products_id/3144

6 komentarzy:

  1. Boję się , że mogę poczuć się zagubiona w tej fabule skoro jest tak chaotycznie przedstawiona, że możemy jedynie przyglądać się z boku jako obserwator i nie czuć się samemu w centrum wydarzeń, dlatego chyba sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cyrysio, przeczytałem w sieci opinię o tej książce i nie tylko dla mnie była ona chaotyczna :) Sporo się dzieje, a wydarzenia są pomieszane pomiędzy rozdziałami. Jest to zdecydowanie inna książka, niż te znane Chestertona. Jestem po ,,Człowieku, który był Czwartkiem" i ,,Żywym człowieku" i tu jest naprawdę coś odmiennego. No książka wyjątkowa, warta uwagi, ale nie tak dobra, jak pozostałe tego pisarza. Dla ludzi naprawdę cierpliwych :) Jednak to, co istotne, wysuwa się na pierwszy plan. Nie zagubisz się zbytnio, ale uczucie biernego obserwatora czasem towarzyszy czytelnikowi :)

    Pozdrawiam i dzięki serdeczne za komentarz,

    dp

    OdpowiedzUsuń
  3. Miasteczko z tradycjami zalewa nagle fala muzułmańskich tradycji i zwyczajów...
    prorok, czy co?
    Mam Latającą gospodę na pólce, ale w którymś momencie musiałąm odpocząc od Chestertona, w krótkim przedziale czasu przeczytałąm Kulę i krzyż, "Człowiek, który był Czwartkiem" i jeden ze zbiorków o księdzu Brownie (był najmniej rozwichrzony z tego zestawu).
    Dzięki za przypomnienie o tej książce:). W dodatku takie zachęcające:).

    OdpowiedzUsuń
  4. Izo, nie chcę zdradzać Ci szczegółów odnośnie tego ,,proroka", bo to jeden z żartów Chestertona :)

    Ja pomiędzy książkami Chestertona także miałem przerwę, ale zbyt wiele tego autora nie ma w moim mieście. Księdza Browna chętnie bym przeczytał, bo to pierwowzór Ojca Mateusza :)

    Nie ma za co :) Polecam się na przyszłość :)

    Pozdrawiam słonecznie i dziękuję za komentarz,

    dp

    OdpowiedzUsuń
  5. darekpionki- to ja może z czystej ciekawości sięgnę po te pozycje i wyrobie sobie własny punkt widzenia..może się pozytywnie zaskoczę, kto wie ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Cyrysio, że się zaskoczysz to prawie pewne :) Chesterton zaskakuje i jest po prostu nieprzewidywalny :) Polecam, choć moim zdaniem nie jest to popisowy utwór tego pisarza, ale wart poznania :)

    Pozdrawiam,

    dp

    OdpowiedzUsuń

Labels

Literatura religijna (54) literatura niebeletrystyczna (48) Literatura polska (45) Literatura brytyjska (40) C.S.Lewis (14) różne (14) Edukacja (13) Literatura amerykańska (12) literatura niemiecka (12) literatura francuska (10) J.R.R.Tolkien (8) Literatura włoska (7) Literatura rosyjska (6) F.Dostojewski (5) Poezja (5) Sz. Hołownia (5) życzenia (5) G.Greene (4) Jan Twardowski (4) Konkursy (4) A.Christie (3) J.Bergoglio (3) Jan Paweł II (3) R. Kapuściński (3) literatura argentyńska (3) papież Franciszek (3) Akcje (2) G.K. Chesterton (2) Literatura islandzka (2) M.R. Starr (2) S.Żeromski (2) Stosiki książkowe (2) W.Szymborska (2) Z. Nałkowska (2) literatura skandynawska (2) A. Flegg (1) A.Camus (1) A.Grün (1) A.Seweryn (1) A.Szyszkowska-Butryn (1) Anton Rotzetter (1) B.Ciecierska-Zajdel (1) B.Rzepka (1) C.Duriez (1) C.Miriano (1) C.Randall (1) Ch. Voegel-Turenne (1) Ch.Tolkien (1) David C. Downing (1) E.Mańko (1) E.Orzeszkowa (1) E.Schmitt (1) E.Stachura (1) F.D.Maria (1) F.Hadjadj (1) F.Kafka (1) G. Orwell (1) Grzegorz Sokołowski (1) H.Carpenter (1) H.Hesse (1) J. Bergh (1) J.B. Smith (1) J.Badeni (1) J.Conrad (1) J.Fesch (1) J.K. Stefansson (1) J.Maas (1) J.P.P. Gallagher (1) J.Spillmann (1) J.Stranz (1) J.Witko (1) Josef Dirnbeck (1) K.Minge (1) K.Paterson (1) K.Sobczyk (1) Katyń (1) Kominek (1) L.Dorobczyński (1) L.Fanzaga (1) L.Kołakowski (1) L.Staff (1) M.Batterson (1) M.Behrer (1) M.Clayton (1) M.Gogol (1) M.Grzebałkowska (1) M.Konik-Korn (1) M.Legan (1) M.Majdan (1) M.P. Kozlowsky (1) M.Prokop (1) M.Stanzione (1) Muzyka (1) N. Minge (1) O.Pötzsch (1) Ochrona środowiska (1) P. Mathieu (1) P.Coelho (1) P.Krzyżewski i J.Zjawin (1) P.Thompson (1) Paul L. Maier (1) Piotr Gąsior (1) R.Bonneau (1) R.Kusy (1) Renata Chołuj (1) S. Sturluson (1) S.Clément (1) S.I. Witkiewicz (1) S.Mostue (1) S.Wyspiański (1) Smoleńsk (1) T. Tomczyk (1) T.J.Craughwell (1) T.Müller (1) T.Virgo (1) Teatr(u) (po)Świata (1) U.Orlev (1) V.Hribernig-Korber (1) W.Golding (1) W.Gombrowicz (1) W.Nigg (1) W.Sikes (1) W.Strehlow (1) Wielkanoc (1) Wywiad (1) X i XI Muza - czyli co piszczy w filmie (1) Z.Herbert (1) Z.Kaliszuk (1) dramat (1) literatura irlandzka (1) literatura izraelska (1) zapowiedzi (1) święta (1)

Zegar odwiedzin