Zadanie konkursowe nie było zbyt łatwe, wymagało bez wątpienia odrobinkę samozaparcia i włożenia sporej ilości własnej pracy. Termin konkursu był długi, każdy mógł odpocząć po świątecznym leniuchowaniu i wziąć udział. Zgodnie z regulaminem przyszedł czas na wyniki. Wpłynęło 6 prac i cieszy mnie fakt, że każdy z uczestników podszedł do konkursu z zaangażowaniem, a efektem są obszerne prace. Kilka Waszych książek to także moje ulubione pozycje, recenzje niektórych powieści są na blogu, a jest też książka, o której tylko słyszałem i postaram się po nią sięgnąć. Jeden komentarz poprawił mój humor, kilka skłoniło do popatrzenia na temat w inny sposób, a bez wątpienia każdy wpis jest przesączony prywatnymi emocjami. Dłużej nie trzymam w niepewności.
Nadałem Uczestnikom kolejno numery:
1 - Sardegna
2 - Magdalena
3 - Thea1
4 - Miravelle
5 - Mejor Aqui
6 - Fantazjana
,,Biesy" Fiodora Dostojewskiego wędrują do Miravelle
,,Raj utracony" za kilka dni będzie własnością Fantazjany
Oczekujcie e-maila z prośbą o dane osobowe. Po wszystkich formalnościach prześlę adresy do Wydawcy w celu wysyłki nagród.
Wszystkim gratuluję (Miravelle ma chyba podwójne szczęście, bo już drugą książkę na moim blogu upolowała :D) i dziękuję za wzięcie udziału w mojej zabawie. Sponsorem konkursu jest Pani Kornelia i Wydawnictwo
Zielona Sowa.
Konkurs dzięki uprzejmości Pani Kornelii i Wydawnictwa
Baaardzo się cieszę! Czas odświeżyć moją znajomość z Miltonem, Dostojewskiego kocham i znacznie lepiej znam. Oby częściej takie perełki dnia mi się przytrafiały! Tobie też ich życzę:) Wspaniałego weekendu!
OdpowiedzUsuńZapomniałam wpisać mój mail, wyślę nim adres- joisan7@wp.pl
OdpowiedzUsuńDziękuję za możliwość udziału w konkursie :)
OdpowiedzUsuńFantazjano, ponownie gratuluję i cieszę się, że sprawiłem Ci niespodziankę :) Dziękuję za miłe słowa i życzę jeszcze raz wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńSardegno, do 3 razy sztuka, może przy okazji kolejnego konkursu się uda. Życzę powodzenia i to ja dziękuję za wzięcie udziału w konkursie :)
dp
Gratulacje dla wylosowanych! Nie muszę życzyć przyjemnej lektury, bo przecież nazwisko Dostojewskiego mówi samo za siebie (drugiej książki niestety jeszcze nie znam) :)
OdpowiedzUsuń