Jak sam tytuł sugeruje, będą to najpotrzebniejsze, najważniejsze, najczęściej używane połączenia wyrazowe, których sens kryje się w znaczeniu poszczególnych wyrazów (przykładem kolokacji w języku angielskim może być zwrot head of state oznaczający głowę państwa). Książka obejmuje 30 rozdziałów, ale (co wpada od razu w oczy) nie są to takie działy, jakie występują w praktycznie wszystkich repetytoriach (tzn. 14 lub 15 tematów leksykalnych). Tutaj zagadnienia są o wiele szersze i spotkamy np. słownictwo dotyczące jazdy samochodem, historii, sukcesu i porażki, czy też myśli i uczuć. Są też ,,sztandarowe" tematy, jak wygląd, czy sprawy rodzinne. Konstrukcja każdego rozdziału jest także ciekawa, bowiem kolorem niebieskim i pogrubioną czcionką umieszczono angielską kolokację, pod spodem podkreślone tłumaczenie, a także nie zapomniano o przykładowym zdaniu z użyciem danego zwrotu (zasada podobna: angielska wersja pogrubiona, polska natomiast zapisana normalną czcionką). Żeby nauka była ciekawsza i bardziej owocna, autorka książki dodała ćwiczenia, które podsumowują dany dział, a naukę z podręcznikiem kończy zestaw 10 testów sprawdzających zdobytą wiedzę. We wstępie do książki zaznaczono, że jest ona skierowana do osób, które znają język na poziomie średnio zaawansowanym i chcą urozmaicić swoje słownictwo (zalecono także powracanie co jakiś czas do zawartych tu treści i powtarzanie słówek). Umieszczone tu kolokacje przydadzą się w wielu okolicznościach i na pewno dobrze jest znać jeśli nie wszystkie, to chociaż większość zawartych tu wyrażeń. ,,Angielski. Najważniejsze kolokacje" łączy w sobie 1000 zwrotów pomocnych w opanowaniu języka angielskiego na poziomach B1-B2 (średnio zaawansowany) i choć słowo ,,kolokacje" w połączeniu z epitetem ,,angielskie" może brzmieć trochę odstraszająco dla kogoś, kto nie ma do czynienia na co dzień z nauką języków, to jednak nie jest to tak straszne, jak brzmi. Pod kolokacjami zawartymi w omawianej książce mogą kryć się tak potoczne zwroty, jak ,,spontaniczna decyzja", czy ,,mieć opóźnienie" (warte poznania, ale oby w realnym życiu nie zmuszające do ich użycia :) ). Podczas nauki języka angielskiego wiele kolokacji można spotkać w repetytoriach pośród leksykalnego słownictwa, ale zapewne o wiele trudniej jest się uczyć, gdy po całej gamie pojedynczych wyrazów mamy nagle całe połączenia. Warto zatem mieć kolokacje w jednym miejscu i przy okazji pod ręką :)
Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu Edgard
Mam kolokacje w formie fiszek fajna sprawa.
OdpowiedzUsuń