Z książkami C.S. Lewisa jest tak, że gdy tylko wyjdzie coś nowego, to od razu znika z półek. Fani na różne sposoby poszukują informacji o nowościach, a gdy już znajdą egzemplarz książki ulubionego pisarza, to łatwo go nie wypuszczą z rąk i kosztem snu oraz odżywiania chcą wychwycić każde słowo, wyłapać przekaz i po prostu wyciągnąć całą treść z obłędną rozbieranką zdań na czynniki pierwsze. Jaki jest Lewis (jest, bo przecież on nadal żyje w sercach swych wielbicieli) nie trzeba mówić, bo to wiadome: pisarz obdarzony ogromną mądrością, wyczuciem, płynnością słowa, poczuciem humoru i umiejętnością trafienia do odbiorcy poprzez swe barwne porównania, które (oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa) są łopatologiczne. W tym filozofie, teologu, pisarzu, eseiście, mówcy i wykładowcy kryje się tyle mocy, że po każdej książce czujemy ciągły niedosyt i czekamy na kolejną nowość. Po niedawnym zbiorze odczytów i ,,pogadanek" Lewisa, zatytułowanym ,,Diabelski toast", przyszedł czas na kolejny zbiorek - ,,Brzemię chwały". Na książkę trzeba było czekać Polakom ponad 30 lat, ale idea wznawiania tegoż pisarza w naszym kraju to iście godne pochwały posunięcie. Ale wracając do tematu. Książka ta to 9 przemówień Lewisa, czy może sprawniej to nazwę, gdy napiszę: odczytów. Tematyka jest zróżnicowana, bo zbiorek nie stanowi jednej książki, a zebranie różnych pism autora. Całość rozpoczyna tytułowy esej o ,,brzemieniu chwały". Mamy tu opis tego, do czego zmierzamy w swym życiu, a czym jest życie po śmierci (dla chrześcijan, do których Lewis kieruje swą książkę, jest to obiecany w Biblii Raj). Autor bierze na swój stół pisarski to uczucie, które ciągnie nas ku ,,nieznanemu", to ,,pragnienie" tego, co tajemnicze, ale obecne zarazem gdzieś w głębi. Z lekkością, z płynnością, po prostu w mgnieniu oka głos Lewisa ucicha, a temat jest skończony. Na pocieszenie jednak jest jeszcze 8 innych odczytów, i tak między innymi o teologii porównanej z poezją, czy o wybaczaniu. Można powiedzieć: ,,no i co z tego, skoro większość książek sobie o tym traktuje. Czy samo nazwisko Lewisa tu coś zmieni?". Autor ,,Opowieści z Narnii" to postać, która potrafi wypowiadać się o Bogu i Raju, a przy okazji wpleść rozważanie o ewolucjonizmie, wspomnieć Kanta, powołać się na św.Tomasza z Akwinu, nawiązać do elfów i boginek obecnych w mitologii, aby ostatecznie pozostawić czytelnika z własnym poglądem i to wszystko, co zdumiewające, w jednym eseju! Pisarz łączy wiedzę humanistyczną i religijną, a w swym CV ma taką perełkę, jak wykształcenie z zakresu literatury (ze szczególnym uwzględnieniem średniowiecza i renesansu). Warto przeczytać tę książkę choćby dla wstępu Waltera Hooper'a, który opowiedział o chorobie i ostatnich dniach C.S. Lewisa. ,,Brzemię chwały" - nowość Wydawnictwa Logos - polecam!
Za możliwość zrecenzowania książki
dziękuję Wydawnictwu Logos
Zapraszam także na recenzję innej książki od Wydawnictwa Logos
u zaprzyjaźnionej blogerki Erato
---------------------
Logo oraz zdjęcie okładki pochodzą ze strony Wydawcy (link powyżej)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz