Odróżnienie korupcji od grzechu (czyli "zepsucia") wydaje nam się łatwe, ale takie nie jest. Bo o ile to drugie dzięki miłosierdziu Boga, Jego łasce i skrusze człowieka może zostać odpuszczone, tak to pierwsze sięga serca, przychodzi czasem niezauważone lub zamaskowane pod warstwą usprawiedliwiania samego siebie. Kardynał Bergoglio w swoich wywodach jest stanowczy, nie boi się tonu krytyki wobec władz w państwie, korupcji "na wysokich stołkach" i afer (podaje nawet konkretne przykłady). W tekście łatwo odnaleźć ton humorystyczny. O ile w rekolekcjach kardynała "Otwarty umysł, wierzące serce" sposób prowadzenia rozważań jest podniosły, skondensowany, tak w tym tekście pojawia się czasem miejsce na anegdotę (możemy na przykład spotkać znaną z pierwszych kazań papieża jego babcię). Treści te jednak pojawiają się tuż obok słów ważnych, niekoniecznie wypowiedzianych w celu wzbudzenia uśmiechu, a mających za zadanie skłonić do refleksji. Zestawienie luźnego wtrącenia z tuż obok występującym mocnym słowem - dosyć ciekawy zabieg, na pewno podtrzymujący ciekawość odbiorcy, jego zainteresowanie.
"Zepsucie i grzech" to książeczka cieniutka, nawet bardzo. Ale to nie kolejny zbiór nauk, to nie zapis rekolekcji kardynała Bergoglio, ale ponownie opublikowany artykuł przyszłego papieża. Wydany w grudniu 2008 roku i, jak zaznaczył w przedmowie Ojciec Święty, pozwalający w czasie Adwentu spojrzeć na własne serce, sprawdzić, czy jest ono otwarte na Jezusa i Jego drogę we wspólnocie z nami. Bogactwo przykładów wprost z Biblii. Poszukiwanie (i odnalezienie) genezy zepsucia ludzkiego serca, pokazanie tła historycznego, motywów działania ludzi "skorumpowanych", aby ukazać cel naprawy. Często zepsucie bagatelizujemy, nie zdając sobie sprawy z tego, że to właśnie z nim mamy do czynienia. To niebezpieczeństwo, zepsucie bowiem jest groźniejsze od grzechu, bo przesłania oczy, nie dostrzega zła.
Niewielka książeczka, niegruba, daje się przeczytać w godzinę lub dwie. Jednak ważna, bo pokazuje problem często marginalizowany, spychany gdzieś na bok (albo nawet niezauważany). Zepsucie serca to nic nowego, to nie kolejny "owoc" szybko postępującego świata. Istniało już w antyku, opisano je w Piśmie Świętym. Istnieje zatem nieprzerwanie nadal. Dobrze zatem mieć o nim wiedzę.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Esprit
PS. Jako że temat jest literacki, a to jest blog z recenzjami książek, polecam swój artykuł o książkach (wszystkich siedmiu) C.S. Lewisa, wydanych przez Wydawnictwo Esprit. Dlaczego nazwałem je "tęczową serią"? Nie, nie dlatego, że sięgają Nieba (więc dlaczego?)
Dzisiaj świat obiegły słowa Franciszka w sprawie gejów i lesbijek. Tym samym jeszcze bardziej potwierdził mnie w przekonaniu, że On jak nikt inny zasługiwał na papiestwo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam